KLASYCY POLSKIEJ LITERATURY- IGNACY KRASICKI 1735- 1801

Ignacy Krasicki – urodził się 3 lutego 1735 w Dubiecku, zmarł 14 marca 1801 w Berlinie.  Był biskupem warmińskim i arcybiskupem gnieźnieńskim. To jeden z najważniejszych przedstawicieli polskiego oświecenia, nazywany także „księciem poetów polskich”.

Pochodził ze zubożałej rodziny szlacheckiej, ale jego koligacje rodzinne sięgały Potockich i Sapiehów. Razem z dwoma braćmi wstąpił do stanu duchownego, pisząc później, że wybrał taką drogę życiową „dla grosza i dla chwały Bożej”. Jego przyjacielem był Stanisław Poniatowski – przyszły król Polski. Po jego wstąpieniu na tron jako Stanisław August Poniatowski rozpoczęła się kariera Ignacego Krasickiego, który był częstym uczestnikiem obiadów czwartkowych.

Po I rozbiorze Polski, gdy diecezja warmińska znalazła się pod władaniem pruskim znalazł się w trudnej sytuacji – był jednocześnie przyjacielem króla polskiego, a musiał utrzymywać kontakty towarzyskie i administracyjne z zaborcą.

Krasicki jest przedstawicielem nurtu klasycznego. W swojej poezji wybierał bowiem utwory wywodzące się ze starożytności: bajkę, satyrę, poemat heroikomiczny. Jest prekursorem polskiej powieści (Mikołaja Doświadczyńskiego przypadki).

Jego najsłynniejsze utwory to Bajki, które poznacie/poznaliście już w klasach IV-VI. Do innych znanych należą m.in. „Hymn do miłości ojczyzny”, „Myszeida”, „Monachomachia”,  Satyry („Do króla”, „Świat zepsuty”, „Życie dworskie”).

Krasicki tworzył swoje dzieła pod różnymi pseudonimami: Antalewicz; Autor „Podstolego”; Frater Blasius Dubecensis; Kloryndowicz; Łykaczewski; Mathuszalski; Mathyasz; Milczyński; Mistrz Błażej Bakałarz; Michał Mowiński; Niegustowski; Politycznicki; Powolnicki; Prawdzicki; Princeps Polonus; Rzetelski; Ignacy Słabski; Starosłużalski; Staruszkiewicz; X.A.G.; X.B.W.; Xiążę JMci B.W.; Yunip

 

Hymn do miłości ojczyzny – pełniący przez pewien czas funkcję nieoficjalnego hymnu:

Święta miłości kochanej ojczyzny,
Czują cię tylko umysły poczciwe!
Dla ciebie zjadłe
smakują trucizny,
Dla ciebie więzy, pęta niezelżywe

Kształcisz kalectwo przez chwalebne blizny,
Gnieździsz w umyśle rozkoszy
prawdziwe,
Byle cię można wspomóc, byle wspierać,
Nie żal żyć w nędzy, nie żal i umierać.